Kamień ten ozdobił naszyjnik "Lune" ;) Znów cienka nić biała z domieszką złota. Mimo że łatwa w pracy nie jest, to jednak efekty koronkowe daje piękne, takie drobne i subtelne. Dlatego też lubię do niej wracać. Kamieniowi księżycowemu towarzyszą szklane drobne koraliki opalizujące tak jak ów kamień. Tworzą z nim zgraną całość.
Zapięcie ze srebra pr. 925.
Nuta księżycowa gra i śpiewa tak:
http://www.youtube.com/watch?v=vI8yzy0pDv8
Bruno Pelletier potrafi pięknie inspirować :)
Czas na nutę ametystową...
Osobiście jestem nimi zachwycona :D
Nazwę otrzymały tym razem na cześć pianisty, Giovanniego Marradi, który skomponował utwór "Innocence". Do posłuchania TUTAJ :)
Pozdrawiam Was już prawie jesiennie :)))
wszystkie biżutki są piękne :)
OdpowiedzUsuńpiękne cuda ci wyszły!
OdpowiedzUsuńPo prostu cuda;)Wykonanie i pomysł pierwsza klasa;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Ciebie i Twoich pięknie wykonanych "nut" od nuty :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam Ciebie, Nuto :) Miło mi, że do mnie zaglądasz :)
Usuńjeszcze jakiś czas temu frywolitki nie robiły na mnie wrażenia, ale po zobaczeniu Twoich prac to się zmieniło ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! :)
Usuń